26 października 2013
World of Warcraft krzyczy w czasie uruchamiania, że nie obsługuje już mojego 32-bitowego systemu operacyjnego Mac OS X 10.6 czyli Snow Leoparda - i zaleca upgrade do wersji 10.8. No to z ciekawości zajrzałem na stronę Apple i zobaczyłem że najnowsza wersja Mac OS X 10.9 czyli Mavericks - jest za darmo! No to ściągnąłem ją i przygotowałem instalację, robiąc oczywiście wcześniej backup komputera, który wykonuję za pomocą systemowego Time Machine.
Pierwsze wrażenia bardzo fajne. Wiele rzeczy mi się w nowym systemie podoba. Ale szybko czar prysł. System jest fajny ale jeszcze mało stabilny i komputera zaczął zaliczać zawieszenia, połączone często z migotaniem ekranu i śmieceniem na nim. Trudno było grać albo pracować, bo w każdej chwili mógł paść. W sumie doświadczenie z tym nowym systemem zamieniło się w koszmar.
I tak dzięki grze nabawiłem się komputerowej nerwicy, niepewny czy system nie zawiesi się w każdej minucie. Do tej pory przechodziłem na nowe systemy po kilku miesiącach od ich premiery. teraz zainstalowałem system dosłownie kilka dni po premierze, co jest zupełnym przypadkiem, bo w ogóle nie śledziłem doniesień na temat nowej wersji Mac OS. Gdyby nie gra, to w ogóle bym nie wiedział że jest już nowsza wersja.
I mam system operacyjny jak życie - wygląda świetnie, ale w praktyce kuleje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz