wtorek, 12 listopada 2013

Załamanie

6 lipca 2013
Dwa dni temu Paweł zrobił sobie ze swoim facetem piękną ceremonię. A dziś miał z nim tak koszmarną rozmowę, jak nigdy dotąd odkąd u mnie mieszka. Był po niej tak roztrzęsiony że cały dygotał i nie mógł złapać oddechu. A Orange nalicza kolejne godziny rozmawiania do rachunku jego i jego faceta. Ale nie są to godziny miłych rozmów prowadzonych przez szczęśliwie zakochanych.

Tym razem facet Pawła zwyzywał go jak nigdy dotąd. Z tego co zrozumiałem ma już dość miłości Pawła i nienawidzi go, grozi mu że mu zrobi krzywdę itp. Kompletny zwrot o 180 stopni. Typowe wahnie i negatywne fazy jakich było pełno w ich komunikacji - od uniesienia do piekła. Ale mnie bardziej interesuje czy amplitudy tych wahań nie zwiększają się - prowadząc w końcu do nieuniknionej katastrofy.

Oczywiście staje mi przed oczami rola tego z Góry - czy on nadal pracowicie działa na rzecz rozspawania Pawła z jego facetem? Ale po co? Dla mnie? I tak ta miłość odcisnęła na Pawle swoje szaleńcze piętno i już nigdy nie będzie takim człowiekiem jakiego można by się spodziewać po jego charakterze. Chyba nie jest dla mnie przeznaczony. A może po prostu to jest naturalna perystaltyka ich miłości, którą ja obserwuję jedynie?

Jedno jest pewne - ich związek jest jak znakomity film, w którym nigdy nie wiesz jakie będzie zakończenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz