środa, 13 listopada 2013

Samsung Duos

czerwiec 2013
Czasem przywiązuję do pewnych rzeczy znaczenie symboliczne, dla innych niezrozumiałe. I tak się złożyło że na początku czerwca musiałem sprzedać moją przedostatnią lustrzankę aby mieć kasę na przeżycie - czyli na płacenie czynszu i innych opłat. Paweł przemieszkiwał w tym czasie u swojego faceta i smutno było mieszkać samemu. A ponieważ jego pobyt się przedłużał, postanowiłem sobie umilić moją samotność.

Zdecydowałem się na kupno dwusimowego Samsunga Galaxy Duos, do obsługi dwóch kart biznesowych jakich ozywałem. Jedna karta była do moich konsultacji a druga do masaży. Dzięki temu zwalniały się dwie małe Nokie, które można było sprzedać na aukcjach. A docelowo oznaczało to zwrot w moim życiu telefonicznym, bo po kilkunastu latach używania Nokii (od 1996 roku) wybrałem Samsunga i system Android.

Kierowałem się także wygodą i pragmatyką. Bo dzięki nowemu telefonowi mogę bez ograniczeń trzymać SMS i log kontaktów z potencjalnymi klientami, aby nawet po roku się orientować że już z nimi kiedyś pisałem. Będę mógł także korzystać z mobilnych aplikacji na Fellow, Kumpello czy Planetromeo. Być może przyniesie to potencjalnego klienta, gdyby podczas pobytu w jakimś klubie ktoś nas namierzył przez mobilną aplikację i skontaktował się z nami... Uśmiałbym się gdyby z tak zdobytych klientów telefon się zwrócił.

Ale jest jeszcze jeden, dla mnie ważny powód osobisty. ten aparat telefoniczny będzie materialną pamiątką po mojej sprzedanej lustrzance. Takim symbolicznym pokazaniem, że nie wszystko co ze sprzedaży tej lustrzanki uzyskałem, pójdzie na ulotne opłaty.

I oby to była ostatnia okazja do takiego upamiętniania sprzedaży tego, czego nie chciałem - ale musiałem - sprzedawać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz