sobota, 30 listopada 2013

Niby rower

16 sierpnia 2013
Poznałem na GG młodego chłopaka, Fabiana, zainteresowanego poznaniem mnie do związku. Niby wszystko pięknie, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Chłopak był bardzo tolerancyjny, nie przeszkadzało mu nic u mnie - a to już jest lekko podejrzane. Do orłów GG nie należał i odpisywał powoli nie mając nic od siebie ciekawego do powiedzenia - więc to trochę stawiało ewentualny związek z nim pod znakiem zapytania. Bo o czym tu gadać w takim związku?

W końcu za uszy zaciągnąłem go do spotkania się. Mieszkał gdzieś na Pradze ale postanowił do mnie iść na piechotę - jakie 10 kilometrów! Absurd, napisałem mu to. Więc postanowił jechać rowerem - tak już lepiej, choć nadal to dziwne. Coś podejrzanie szybko wyjechał do mnie, nawet nie dopytując jak można najlepiej dojechać. I cały czas był na GG - bo miał je w telefonie. To jest akurat prawdopodobne. Zresztą miał podobno w telefonie także nawigację. 

Ale podejrzanie łatwo odpisywał mi na GG, mimo że niby jechał rowerem. To tak szybko się orientuje że do niego napisałem i tak szybko się zatrzymuje aby odpisać? I ta nawigacja podejrzanie mu podpowiada - 4,5 km do mnie i pół godziny jazdy. To jak on wolno jedzie? Przy 20 km/h powinien być kwadrans jazdy. A potem napisał mi że ma półtora kilometra - i przebywał je chyba 20 minut zanim się odezwał, że dojechał. Podejrzane, prawda?

No to zapytałem go co widzi naokoło. Odpisał, że bloki. A jakieś punkty charakterystyczne? Nie widzi. Podejrzane. Potem dopiero coś pisał - ale mógł to sprawdzić na necie. Podał mi fona do siebie. Nie ufałem mu więc napisałem mu hasło SMS-em. Gdy je napisał na GG zadzwoniłem, bo wiedziałem że to jego telefon. Nikt nie odebrał, jakaś telewizja w tle. Ponowiłem próbę - tylko słuchałem przez telefon. A on w końcu przyznał się że tylko udawał. Nie jest gejem, chciał się zabawić.

A ja się cieszę - bo to pomoże mi udoskonalić mój "filtr antyspamowy" ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz