niedziela, 13 października 2013

Zadzwoń

13 czerwca 2013
Niedługo po 18 zastałem dwa alarmujące SMS-y od Pawła. Napisał "Boże pomocy" i "Zadzwoń...". Zadzwoniłem do niego od razu. Płakał i niewiele moglem zrozumieć z tego co mówi. Chce aby ktoś jak najszybciej był z nim. Mogłem przyjechać po niego, ale w końcu on wybrał wariant że wraca do mnie. Prosiłem go aby dał znać kiedy wsiądzie do autobusu, to wtedy będę wiedział kiedy się zjawi i wyjdę po niego na przystanek.

Zacząłem się zastanawiać co się mogło stać. Tylko dwa warianty przyszły mi do głowy. Pierwszy zgodny z tym co Paweł mówił - jest pod opieką ciotki, która zapewne chciała go zmusić do powrotu do rodziców i uciekł jej. Ale czy to byłaby sytuacja w której by płakał? Bardziej realny jest wariant drugi - w którym w jakiś sposób zamieszany jest jego były facet. Coś się tam wydarzyło bardzo niemiłego i Paweł jest załamany.

Umyłem się szybko aby się odświeżyć przed spotkaniem. Nie było informacji o wsiadaniu do autobusu. Dzwoniłem ale włączała się skrzynka poczty głosowej. Jak w dobrym filmie, w którym naprawdę nie wiadomo co się wydarzy. Ale to nie jest film oglądany z bezpiecznego fotela na ekranie. To film w którym sam biorę udział. A więc siedzę i nie wiem co robić. A raczej wiem - czekać na rozwój wypadków.

Tyle, że nie wiadomo kiedy i jaki to będzie rozwój :-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz