piątek, 25 października 2013

Niepewność

18 czerwca 2013
Napiliśmy się wódki wieczorem - w tym nastroju Paweł potrzebował wyzerowania się. Tym razem wzniosłem z nim bez oporu toast za zdrowie jego faceta - w relacji ojciec-syn i znając jego osaczenie już nie oceniałem go negatywnie tak jak poprzednio. Moralnie się znacznie oczyścił w moich oczach. Pytanie tylko co się stanie z nim, z Pawłem i - co dla mnie najważniejsze - ze mną.

Paweł wyraźnie dawał do zrozumienia, że trzeba czasu i że różne opcje są możliwe. On nie wie jak się potoczą wypadki. Ja też nie wiem. Ale na pewno wiem jak bardzo potrzebuję choćby technicznego ułożenia życia - rozruszania pracy, zapewnienia wegetacji na przetrwanie kolejnych miesięcy. Właściciel mieszkania był przed południem i oczywiście zaoferował przedłużanie wynajmu, ale czynsz będzie nieco zwiększony. Nie dziwię się temu - od 4 lat nie był podnoszony.

Gdybym ułożył wegetatywnie moje życie, miałbym czas na spokojne szukanie chłopaka lub oczekiwanie na rozwój wydarzeń z Pawłem. I to jest mój priorytet teraz - nie znajdę nikogo cudem za dzień czy dwa. Powinienem skupić się przede wszystkim na pracy i ratowaniu mojej egzystencji. 

Teraz więc najważniejsze jest to, czy to techniczne układanie życia się po prostu uda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz