piątek, 13 września 2013

Siła komunikacji

15 maja 2013
A na piątek trzynastego coś bardzo niepechowego - siła komunikacji. Doładowałem telefon Pawłowi za 5 złotych i mógł do mnie pisać SMS-y. Odpisał mi że już rozmawia ze swoim facetem, więc moglem się uspokoić. A potem mi dał znać że będzie u niego przez noc i rano wyjedzie do mnie. Mogłem się więc przestać martwić o niego. Na pewno ie zrobi sobie nic złego :-)

A Paweł (były) Współlokator? Dopiero jak go zapytałem czy wsiadł do pociągu to mi odpisał, że tak. Prosiłem go aby dał znać czy dojechał bezpiecznie - ale już nie chciało mu się widać marnować kasy na SMS. Typowy pedalski francuski piesek, jaśnie wielmożna ciota której nie chce się zniżać do komunikacji z plebsem. Kolejna przepaść w komunikacji, w porównaniu do Rapka. Ale mnie to nie martwi, pokazuje tylko że pozbyliśmy się głupiego pasożyta.

Mogłem spokojnie zająć się moimi sprawami, bo wiedziałem, że z Pawłem mam możliwość komunikacji w obie strony. I potem dostałem tego potwierdzenie gdy Paweł życzył mi dobrej nocy. On miał trzęsienie ziemi i prawie zawał (jeśli nie medyczny, to na pewno psychiczny) - ale mimo tego potrafił mi napisać życzenia dobrej nocy Potrafił dać znać że wszystko jest OK. A tamta ciota jadąca do domu już nie "zniżyła" się do tego gestu.

Bo taka jest po prostu różnica między chłopakiem a ciotą ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz