niedziela, 1 września 2013

Nie ma napięcia

10 maja 2013
Zaprosiłem do siebie Pawła numer trzy. Trafiła mi się taka seria Pawłów, że boję się kto będzie następny. Ale tym razem zapraszam go jako współlokatora, kogoś do wspólnej pracy i przyjaźni - a nie chłopaka. Na luzie. Taki luz przyda mi się - jak sądzę - w obecnej sytuacji.

Z jednej strony szukanie kogoś do związku jest bardzo męczące i bardzo męczące są porażki na tym polu. Z drugiej strony, fajnie byłoby mieć kogoś na luzie, z kim można porządkować życie przynajmniej w części.  Skoro nie można z nim układać życia emocjonalnie, to przynajmniej można jakoś poukładać je zawodowo. Dlatego bylem zadowolony, że mogę iść do przodu bez napinania się na związek.

Ciekawe czy uda się z tym chłopakiem opcja ewentualnego związku - teoretycznie jest możliwa, ale za mało prawdopodobna. On nie szuka w moim wieku a ja wolę dobrą przyjaźń i pracę razem niż niepewne "zakochiwanie się". Nurtuje mnie jednak co innego - na ile praca i przyjaźń z tym chłopakiem zastąpią mi potrzebę miłości i życia z kimś emocjonalnego, którą mam w sobie.

Oby dały mi oddech od szukania pełnego niepowodzeń ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz