wtorek, 24 września 2013

Kloc do układanki

Miałem raz nietypową rozmowę z kimś na czacie Interii. Chłopak (około 18-letni) chciał pogadać. Napisałem że szukam do związku, ale on odpisał mi, że jest w związku z ukochanym, ale się go boi. Dziwne - jak można się bać ukochanego? Czyżby był np sadystą, bił go, gwałcił? Okazuje się, że życie pisze jeszcze bardziej zadziwiające scenariusze.

Otóż podobno ten ukochany ma niedługo osiemnastkę i na imprezę zażyczył sobie prezentu od tego chłopaka w jakże nietypowej postaci. Rzekomo przy gościach na przyjęciu imieninowym chce zrobić temu partnerowi "kloca do buzi". No, niezależnie od tego czy to prawda czy fałsz - gratuluję wyśmienitego pomysłu. Naprawdę zadziwiający. Szacun za oryginalność.

A co poradziłem temu chłopakowi? Że miłość to przede wszystkim szacunek dla partnera - więc kto naprawdę kocha nie rządzi się tak partnerem. Poza tym napisałem, po kolejnych pytaniach w tym zakresie, żebyśmy darowali sobie ten temat. Wątpię bowiem czy to był rzeczywisty problem. Nie dlatego że mało prawdopodobny - w sumie dla niektórych to całkiem realny scenariusz.

Raczej samo zachowanie tego chłopaka wskazywało na bajkopisanie. Zachowywał się tak jakby się prawe upajał tą opowieścią. Nie wykazywał jakiegoś stresu, załamania. Dorzucał nieistotne szczegóły w opowieści, tak by nie robił ktoś naprawdę zagubiony i przerażony. A ja po prostu zapisałem to w blogu ;-)

No bo sam bym tego nie wymyślił ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz