czwartek, 5 września 2013

Jest problem

13 maja 2013
Załatwiałem sprawy poza domem i kiedy wracałem do domu zobaczyłem, że Paweł dzwonił do mnie na telefon na który na ogół nie dzwoni. Musiało się wydarzyć coś znaczącego. Ale dobrze, że dał znak życia, balem się że coś mu się już stało w sensie medycznym.

Okazało się, że może się stać - o tyle bowiem, że Paweł postanowił jechać do Warszawy ale nie zabrał ze sobą leków. To głupota i ja się z tego powodu martwię bardzo. Przynajmniej z lekami byłoby mu nieco lepiej. mam dość własnych problemów aby mieć u siebie kogoś kto mi zejdzie na serce. Właśnie się dowiedziałem, że dopłata za CO będzie duża. A przecież CO było przykręcone. Ale przykręcone bylo tej zimy, a doĻlata obejmuje 2012 rok, czyli także wcześniejszy sezon. 

Powinienem się załamać ale mam tyle spraw na głowie, że jeszcze zapomniałem to zrobić. Ale na pewno zrobię to gdy się okaże że nie mam z kim dzielić życia i kanalizować stresów. Teoretycznie mogę myśleć o Pawle, ale tyle spraw życiowych nas na silę dzieli. Nie do końca od nas samych zależy nasz wspólny sukces.

Nie lubię zaś załatwiać czegoś na co nie mam pełnego wpływu ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz