wtorek, 27 sierpnia 2013

Spijający reporter

6 maja 2013
Skoro szukam dalej, to odwiedzam profile na Fellow i Kumpello także - piszę do niektórych i tak dalej. I z tego "tak dalej" wychodzą czasem zabawne sytuacje. Z jednym chłopakiem zacząłem pisać o zaproszeniu go na kawę, o czym wspominał w swoim opisie na profilu. Potem zeszło na temat wódki cytrynowej, która mi została w lodowce po piciu z Pawłem. I wtedy ów chłopak napisał coś co mnie rozbawiło...

Napisał mianowicie, że pewnie spiję go i napiszę na blogu o tym. Okazuje się, że czytał od czasu do czasu mojego bloga i relacje ze swojego życia i poszukiwania miłości jakie na nim zamieszczam. Poczułem się jednak trochę dotknięty tym. Bo nie posuwam się do spijania ludzi aby o tym pisać na blogu. Aby coś na blogu zamieścić, trzeba mieć temat. Nie każda rozmowa z kimś, na trzeźwo czy po wypiciu alkoholu, ma sens sprawiający, że warto ja uwiecznić.

Ale to zdarzenie - jak widać - ma taki sens, bo jest ciekawostką samą w s obie. A o ciekawostkach chętnie piszę na blogu, pełnym wcale nie tak ciekawych i frywolnych scen z mojego własnego życia. I wolałbym aby tych miłych czy zabawnych opowieści było coraz więcej, a tych smutnych, z życia wziętych, coraz mniej. Ale na razie jestem w fazie kolejnego szukania chłopaka i te smutne historie przeważają.

W sumie więc ten chłopak trafił na mój blog nie spotykając się ze mną - tak też można ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz