środa, 14 sierpnia 2013

Obietnica

2 maja 2013
Spotkaliśmy się z Pawłem. Wysiadł z pociągu, poszliśmy do Złotych Tarasów usiąść tam i pogadać. Trochę się o nim dowiedziałem, zauważyłem też że ma śliczne oczy. Wykurwiście śliczne. W takich oczach można się zakochać - i mam taki zamiar. O ile on to kiedyś odwzajemni. A w jego sytuacji to nie jest łatwe i ja to doskonale rozumiem.

Jego popzredni-obecny związek jest takim prawie jednostronnym zakochaniem. Szczere z jego strony, sadystyczne ze strony jego partnera. Ale widać partner taki po prostu jest - traktuje go jak zabawkę, wygodną bo wierną. Szkoda, że los wrzucił mnie w ten układ, bo ja potrzebuję też wiernej, ale nie zabawki. Ja potrzebuję wiernej drugiej połówki ;-)

Obiecałem Pawłowi, że nie będę go zatrzymywał choćby cokolwiek decydował nie po mojej myśli. I gdy postanowił pojechać do tego faceta nie moglem opanować. Przykro było słuchać jak z nim gada przez telefon - on z sercem na dłoni, tamten zapewne z wyrachowaniem. A ja czuję, że marnujemy czas który moglibyśmy zużyć na rozpoczęcie budowania życia razem. Ale z drugiej strony doskonale rozumiem, że Paweł ma swoje bolesne - i piękne, bo pokazujące jego człowieczeństwo - uwarunkowania.

Zapowiada się oczekiwanie na rozwój wypadków...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz