piątek, 23 sierpnia 2013

Bez entuzjazmu

4-5 maja 2013
Napiliśmy się i przegadaliśmy sporą cześć wieczoru. Naprawdę nadajemy na tej samej fali. Czyżbym znalazł wreszcie swoją drugą polówkę? Wszystko na to wskazuje. Ale całe moje poznawanie Pawła jest kompletnie bez entuzjazmu. To zapewne wina tych wszystkich stresów i niepokojów jakie przeżyłem. A poza tym wina świadomości tego, że on uwikłany jest w związek, którego nie zlikwiduje z dnia na dzień. I szansa na to, że nam się uda jest nie tak duża.

Paweł powiedział mi, że jestem wyjątkowy. Jestem jedynym facetem poza jego miłością, który na niego tak samo mocno działa. To oznacza, że gdybyśmy byli razem, mógłbym z czasem odwrócić strzałkę busoli jego serca ku sobie. Mieliśmy się ku sobie bardzo w czasie tej rozmowy. Ale - co mile i zaskakujące - bez żadnego seksualnego podniecenia. I gdy całowaliśmy się i poszli razem sapć - też nie byliśmy seksualnie napaleni. Nigdy nie maiłem takiego uczucia. 

W nocy mogło się wiele dziać, bo nad nami obu czuwają różne moce nie-z-tego-świata, ale nie było nic nadzwyczajnego. Być może owe moce zawarły ze sobą rozejm. A rano obudziłem się obok chłopaka, z którym być może spędzę resztę życia. O ile nam się uda. Nadal nie ma entuzjazmu, ale raczej spokojne i pełne czujności skupienie. Nie mam miejsca na odpoczynek i rozluźnienie.

Jestem jak kierowca który jeszcze nie dojechał do domu i wciąż musi uważać na drodze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz