piątek, 5 lipca 2013

Uwiązani

W czasie poznawania ludzi trafiałem często na uwiązanych. To specyficzna kategoria ludzi, bardzo denerwująca. Ale denerwująca z pozytywnego powodu - są, jak się wydaje, odpowiednimi partnerami, ale trzyma ich z daleka ode mnie właśnie te ich uwiązanie. Bo są oczywiście daleko i nie mają możliwości się szybko przenieść do mnie.

Klasyczny uwiązaniec to osiemnastolatek, i na takich trafiałem najczęściej. Albo nawet siedemnastolatek. Ma półtora (lub dwa i pół) roku do matury. Nie wyrwie się. Oczywiście być może znajdzie czas w wakacje, ale nie szukam wakacyjnych znajomości. A jak przetrwać rok lub dwa nauki, gdy oczekuje się bliskości na co dzień?

Są też osoby uwiązane inaczej. Głównie ci powyżej 25 lat, po studiach. Mają już pracę - a gdy są starsi to często i własne mieszkanie. Nie przeniosą się, co najwyżej do nich można się czasem przenieść. W sumie to wszystko jedno kto do kogo się ma przenosić - liczy się to czy ktoś może się przenieść do drugiego. Bo jeśli nie, to mamy uwiązanie.

Uwiązani to takie małe węzły gordyjskie poznawania do związku ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz