sobota, 20 lipca 2013

Przykładanie wagi

12 kwietnia 2013
Przykładać wagę do poznawania kogoś można poprzez uważne rozmawianie z nim i  otwarcie się na zawieranie z nim znajomości. Ale nie przyszło mi do tej pory nigdy do głowy, że można - praktycznie całkowicie dosłownie - przykładać wagę do poznawania kogoś w literalnym tego słowa znaczeniu. A jednak można i tak przyłożyć wagę :-)

Poznałem chłopaka, który miał rozmiary 190/90. Zatem przy tych proporcjach byłby to może misiek, a może po prostu wyższy lecz naturalnie zbudowany. Trochę zaniepokoiło mi zdjęcie jego stóp - były rozmiaru (jak mi napisał) 46-57 a wydawały się jak 42-43. Albo faktycznie duże ale grube (i do tego grube łydki), albo może pomylił się z rozmiarem. Cóż, zweryfikuje to spotkanie.

Z wyglądu na spotkaniu był trochę misiowaty, ale nie powiedziałbym że bardzo. Stopy grube. Z wyglądu bez ubrania był już bardziej "tłusty". Ale nie był nalany tłuszczem - a to różnica. I było tak, że ważyłem się przy nim w łazience. No to on też wszedł na wagę. W sumie niedokładnie ją uruchomił, ale i tak zdążyłem zauważyć jak postał na niej ułamek sekundy. I waga pokazała 105 kg. A więc oszukał mnie o 15 kilo. I tak nam nie wyszło, ale potem na profilu (jak podejrzałem) zmienił wagę na 92 kg.

Jednak zdjęcie jego stóp słusznie zinterpretowałem ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz