poniedziałek, 24 czerwca 2013

Miesiąc zawieszenia

marzec 2013
Mam więc miesiąc zawieszenia. Bo sytuacja skomplikowała się, a zarazem zatrzymała, na wielu płaszczyznach na raz. To istny węzeł gordyjski, ale nie ma jak go przeciąć. Trudno też go rozplątywać bo nie wiadomo czy w czasie tej czynności nie spadnie nam nagle na głowę. na tym polega to nieprzyjemne i demoralizujące zawieszenie. Nie można prawie nic konstruktywnego robić.

Jedyne co robię, to próba rozkręcania pracy. Aż dziwie się, że mam jeszcze na to motywację. Bo od strony chłopaka mam wielkie obawy i wątpliwości. Nie kontaktuje się on ze mną i prawie nie mam od niego wiadomości. Co najwyżej raz na kilka dni zaczynamy krótką wymianę SMS-ów. To nie pomaga mi, nie jest żadnym wsparcie moralnym czy emocjonalnym. Czuję się samotny, także pod względem uczuciowym.

Wiem, że ten chłopak okazuje nietypowo uczucia. Wiem, że ma tam wiele własnych problemów. Ale wiem też jedno - demoralizujący, prawie całkowity brak komunikacji między nami, jest faktem. Nieważne nawet jakie są tego powody. Ważne jak to wpływa  na moje życie i moją sytuację. A ja muszę działać na podstawie realnego wpływu czegoś na moje życie, a nie potencjalnych wytłumaczeń.

Pytanie tylko kiedy działać - i jak działać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz