niedziela, 23 czerwca 2013

Miesiąc odroczenia

20 marca 2013
Sprzedałem na początku marca kolejny element wyposażenia aby zebrać na czynsz na marzec właśnie. A powinienem ten czynsz zapłacić pod koniec lutego. W sumie spóźniłem się tydzień. Ale zapłaciłem. I dostałem miesiąc odroczenia problemów mieszkaniowych. Ale jak się okazuje te odroczenie nie bardzo jest komfortowe.

Współlokator, któremu wiszą dwie pensje, nadal w szpitalu - a liczę na niego, że dołoży się teraz do czynszu i sprawi, że nie będę musiał nic kolejnego sprzedawać. Rozkręcam pracę - ale ciężko to idzie, ja z każdym rozkręcaniem od zera. Z chłopakiem byłoby to szybciej i lepiej. Mam więc stresy finansowe. Ale nie jest w pełni beznadziejnie - mam już jedną czwartą czynszu zebraną. Zawsze to jedna czwarta mniej. Ale jak zdobyć brakujące trzy czwarte?

Wystawiam na sprzedaż kolejne rzeczy - ale coraz mniej ich mam. A nie chcę sprzedawać tego co może mi się w przyszłości przydać do pracy. Przede wszystkim jednak nie mam perspektyw z chłopakiem - jeśli się ma kogoś blisko, kto wpiera moralnie, to można i ostatnią koszulę sprzedać jeśli się wie, że to zapewni odwrócenie się karty na lepsze. A ja jestem w zawieszeniu.

I to właśnie moje zawieszenie jest najgorsze w tym wszystkim - ono mnie pęta i nie pozwala ruszyć z miejsca...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz