poniedziałek, 13 maja 2013

Ciemne żniwa

20 stycznia 2013
Wydaje się, że już wszystko co złe z a nami - a tymczasem kolejna radosna wiadomość. Pawła złapali za jazdę bez biletu - i trzeba będzie znaleźć 220 złotych na zapłacenie kary. A to na pewno nie będzie mila informacja w naszej niewesołej sytuacji finansowej. Ale nie mam do Pawła o to pretensji. dziwię się raczej kontrolerowi, któremu się chciało o tak wczesnej porze jeździć. Ale pomyślałem sobie, że to pewnie okres żniw dla nich - łapać osoby wracające z imprez.

No to mamy już nie tylko moją chorobę, Pala rodzinne nieszczęście - ale także kompletnie nieudane Toro i na deser karę za jazdę bez biletu. Nieszczęścia chodzą  jak widać - czwórkami. A ja zaczynam się zastanawiać nad czymś innym - może to nie jest nieszczęście - z tym klubem. Może to właśnie miało tak być. Ja wyłączony z obiegu, Paweł jedzie sam. Może on miał to wszystko przeżyć - samotne pójście do kluby zakończone wykorzystaniem go, a potem jeszcze kopniak od ZTM, tak na wszelki wypadek aby mu się to wszystko wryło w pamięć.

Może to po prostu kopniak od samego Boga, w którego Paweł nie wierzy, bo przypisuje mu sprawstwo wielu nieszczęść w swoim życiu. Może Bóg chciał mu pokazać którędy nie warto iść. Lepiej sparzyć koniec palca niż całą rękę. Nie zdziwiłbym się gdyby takie "układanie" Pawła zaowocowało potem o wiele lepszymi jakościami w naszym związku. Zresztą, mnie zapewne też Bóg układa na swój sposób. I to często bez znieczulenia.

Nieważne co było - ważne bowiem co będzie i na ile będzie trwałe :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz