piątek, 26 kwietnia 2013

Cała noc

15 stycznia 2013
Paweł pojechał do kogoś na masaż. Mogłem więc trochę od niego "odetchnąć" - w końcu prawie cały czas jesteśmy razem i chwila samotności mi się też przyda dla odmiany. Paweł mnie od razu uprzedził, że to się może przeciągnąć na całą noc. Więc nie musiałem się martwić gdyby szybko nie wrócił. 

Ale się oczywiście martwiłem. Po pierwsze tym, że miał napisać w miarę szybko SMS z informacją o tym co i jak. W końcu napisał go, ale o godzinie 1.20 w nocy, po kilku ładnych godzinach. I napisał tylko "rano będę". Żadnego dodatkowego "kocham cię". Nie chodzi o to żebym był łasy na takie komplementy. Ale o to, że kochająca osoba - nawet jeśli pisze w biegu i nie ma czasu na pisanie wiadomości będąc czymś zajęta - właśnie napiszę te dwa słowa więcej, aby jej ukochany się nie denerwował.

Napisałem mu SMS o tym aby dał mi znać jak będzie wracał i o tym, że się denerwuję, ale już nic nie napisał. Miałem już różne negatywne doświadczenia z oszukującymi mnie chłopakami - i bardzo wyostrzył mi się wzrok na takie rzeczy. Oczywiście mogło to być najuczciwsze na świecie napisanie w biegu. Nie mogę z góry zakładać złej woli. Ale ta zła wola może być i pomarańczowa lampka zaczyna mi migać.

To nie jest czerwona lampka, ale też nie zielona...

2 komentarze:

  1. Krótka piłka - masaż na całą noc (co to za masaż) i uważasz że się nie puszczał? Jeszcze sam Cię uprzedzał. Regularnie czytam Twój blog i odnoszę wrażenie że jesteś bardzo łatwowierny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo podwójny ;-) Po matce delikatny i łatwowierny, ale po ojcu zimno myślący i bez wahania okrutny, jeśli tak trzeba. Ten post nie był pisany przez łkającego romantyka, ale przez śledczego uważnie składającego kolejne fakty do akt sprawy ;-))))

    OdpowiedzUsuń