czwartek, 28 marca 2013

Nie piszesz? Usuń ze znajomych

Miałem taką sytuację - odwiedziłem profil pewnego znajomego na jednym z portali. Znajomego - czyli będącego na liście znajomych na moim profilu. Chciałem do niego o czymś napisać, ale rozmyśliłem się bo nie chciałem wywoływać wilka z lasu. Chodziło o imprezę, którą chciałem zasygnalizować - ale potem nie byłem pewny, czy tę osobę na nią zaprosić. Więc zrezygnowałem z pisania i opuściłem jego profil.

W odpowiedzi na wizytę dostałem do niego wiadomość z pretensją, że nic nie piszę odwiedzając profil. Jakby same odwiedziny mnie automatycznie maiły do pisania zobowiązywać. Zacząłem więc mu wyjaśniać, że nie mailem nic do powiedzenia, a więc po prostu nie pisałem. Nie lubię bowiem bezsensownych zaczepek w stylu "co tam?", które zresztą notorycznie wiążą się z kompletnym brakiem pomysłu na rozmowę, bo po jakiejkolwiek mojej odpowiedzi z reguły autor głupiego pytania piszę jeszcze głupszą odpowiedź "aha", która w 99,9% przypadków kończy jego aktualny dialog...

W dalszej rozmowie ten człowiek napisał, że "zawsze można go usunąć ze znajomych i nic nie pisać". Bardzo "lubię" takie skrajne podejście. Albo pisać na siłę bzdury, albo od razu usuwać ze znajomych. Czy naprawdę ludzie mają na tyle niską samoocenę i czują się na tyle niedowartościowani, że koniecznie chcą być zasypywania tonami śmieciowatej, nic nie znaczącej pseudo korespondencji? Czy naprawdę nie potrafią rozmawiać - zamiast pingowania?

Jak widać, nawet zwykła rozmowa jest sztuką niedościgłą dla wielu ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz