wtorek, 5 marca 2013

Dobre chlapnięcie

Nie jest łatwo na pracowicie rozpisanym w przód blogu znaleźć nagle wolne miejsce, aby napisać o czymś aktualnym. Ale czasem warto poprzestawiać w tym celu kilka notek. Ale czasem warto - szczególnie gdy chlapnie jęzorem taki ktoś jak Lech Wałęsa. Kiedyś był "za, a nawet przeciw" ale dziś już pokazał, że stać go na "zdecydowanie przeciw" - zaś odwagi dodaje mu poczucie bycia większością. Rozpętała się po jego słowach burza, a ja uważam, że dobrze się stało, że tak powiedział ;-)

Dobrze nie dlatego, że można mu przyczepić notkę homofoba - bo od przyczepiania takich notek świat nie stanie się lepszy. I nie sądzę, że się dobrze stało dlatego, że może sam Lechu się czegoś nauczy - bo nie sądzę aby do nauki był zbyt biegły. Prędzej jego dzieci, które zresztą już się zaczęły od wypowiedzi taty odcinać, przynajmniej jeden z nich. I to pokazuje, że dokonuje się w Polsce przemiana pokoleniowa - niekoniecznie to, co obecne w starszym pokoleniu może się ujawnić z taką silą w nowym. To jest moim zdaniem optymistyczne. 

Ale prawdziwa wartość chlapnięcia przez Lecha Wałęsę jęzorem tkwi w czymś innym. Moim zdaniem to co powiedział (a wcześniej także to, co mówiła posłanka Pawłowicz) jest swoistym testem reakcji ludzi na takie zachowanie. To jakby uderzenie pięścią w stół aby się przekonać czy odezwą się nie tylko nożyce, ale także wiele innych narzędzi. Po odezwie (a także oburzeniu) jakie te wypowiedzi wywołały można poznać na ile nasze społeczeństwo (i klasa polityczna) stały się wrażliwsze na kwestie praw mniejszości.

Trzeba dopatrywać się - w miarę możliwości - pozytywów we wszystkim. To dobra socjotechnika ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz