środa, 20 lutego 2013

Rozgadany struś

Miałem jakiś czas temu zabawną korespondencję z jednym chłopakiem z Fellow. Zaczęło się jak zawsze rutynowo - od jakiegoś maila którym go zaczepiłem. Ale nietypowa była odpowiedź - bardzo obszerna na około 10 linijek. Można powiedzieć, że to ogromna uprzejmość ze strony tego chłopaka tak obszernie odpowiedzieć, na Fellow to raczej rzadko spotykane. Zacząłem więc z nim korespondencję.

Wymienialiśmy obszerne - jak na Fellow - maile, w tempie około 1-2 dziennie. Nawet zaproponował mi on spotkanie, ale akurat niestety załatwiałem wtedy sprawę urzędową i nie mogłem przyjąć terminu. Pewnego dnia napisałem do niego kolejny mail, ale nie dostałem odpowiedzi. Normalne, mogło go nie być. Ale potem okazywało się, że bywa online - a mój mail nie był nawet przeczytany.

Myślałem, że może to "wina" korzystania przez niego z mobilnego Fellow - może uruchamiał się w tle pokazując, że mój korespondent jest online, a on tak naprawdę nic nie przeglądał. Może. Ale dni mijały a wiadomość ciągle nie była odczytana. Zacząłem myśleć o tym, że po prostu chłopak schował głowę w piasek niczym struś - nie przeczytał maila udając że go nie ma. I dlatego nie dopisuje.

Powstaje pytanie czemu pisał tak obszernie. Może po prostu ma taki styl bajdurzenia całymi linijkami, ale tak naprawdę nie jest zdolny do rzeczywistego działania i rozwijania kontaktu. Ludzie mają rożne powody dla których nie kontynuują korespondencji. 

Dla mnie to obojętne - w sumie liczy się efekt, a nie powód ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz