poniedziałek, 25 lutego 2013

Beznamiętny brak auta

6 grudnia 2012
Mam odwieźć Pawła do niego, jak mu obiecałem. Ale mojego kumpla z autem nie było. Pewnie zaspał, zdarza się, szczególnie gdyby w nocy balował. Czasu jeszcze trochę było, ale na wszelki wypadek napisałem mu SMS. Ale nie skontaktował się ze mną. Czyżby nie miał nic na koncie w telefonie?

A potem dzwonił do mnie ktoś z komendy policji w Pewnej Miejscowości i powiedział, że mój kierowca został zatrzymany, a samochód jest na parkingu policyjnym. Nie uwierzyłem więc znalazłem adres tej komendy i zadzwoniłem tam - potwierdzili. I mam problem - trzeba zebrać jakie 600 zł na opłacenie kosztu holowania i parkingu.

Znów znak od Boga - zadzwonił klient na urządzenie którego nie mogłem sprzedać od 3 miesięcy. Umówiłem się na następny dzień na jego oglądanie i ew sprzedaż. I zacząłem się zastanawiać co podkusiło mojego współlokatora aby jechał bez mojej wiedzy i zgody tak daleko. Nie wspominając już o tym czemu policja go zatrzymała. 

Zapowiada się ciekawy weekend - a dziś Paweł nie wrócił do siebie, spaliśmy razem :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz