poniedziałek, 21 stycznia 2013

Oczekiwanie

18 października 2012
Rano nie dostałem od Pawła żadnych informacji. Zmartwiło mnie to. Przed oczyma stanęły mi liczne niepowiedzenia z chłopakami i zawiedzione nadzieje. Nic nie znaczy wspaniale zapowiadająca się rozmowa jeśli nie stoi za nią realna wola kontaktu i podjęte na jej podstawie działania. A tego dnia, kredy Paweł miał przyjechać, nic nie nastąpiło.

W końcu skontaktował się ze mną około 17. Napisałem mu że się martwiłem jego nie odzywaniem, a on na to, że bardzo mu miło, że się ktoś o niego martwi. Okazało się, że starał się załatwić sobie pracę. W sumie wydłuży to jego przybycie o kilka dni, może nawet o tydzień. Nie byłem z tego powodu szczęśliwy, ale nie chciałem go także ściągać do Warszawy na siłę.

Najważniejsze że gadamy ze sobą. I w kolejne dni gadaliśmy na GG a także pisaliśmy do siebie SMS-y. Czekał mnie długi tydzień - w tym czasie starałem się zarobić na czynsz, a jednocześnie tak bardzo potrzebowałem w kimś bliskości i oparcia. I miałem je w człowieku, którego jeszcze nie poznałem w realu, nie wyczułem i który maił się u mnie zjawić dopiero za kilka niemiłosiernie się ciągnących dni.

Ale liczy się kontakt, który nie tylko się rozpoczął, ale także trwa :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz