wtorek, 29 stycznia 2013

Jestem foczką

Czasem czat niesie ze sobą wiele niezamierzonego humoru. Tak się złożyło, gdy zagadał do mnie na czacie Wirtualnej Polski chłopak 25-letni (jak głosił jego nick) który wyraźnie się ucieszył dowiedziawszy się, że szukam do związku. Można nawet powiedzieć że był przesadnie entuzjastyczny w tej swojej radości. Ale najzabawniejsze było gdy podałem mu swoje wymiary.

Ważyłem już 10 kg mniej niż 2 miesiące wcześniej ale ciągle 85 kilogramów. I gdy zobaczył moje cyferki wypalił tekst:  to foka z ciebie, nie szukasz terrarium w ZOO. Najpierw się uśmiałem, ale nie przyszedł mi do głowy zabawny komentarz do tego wpisu, więc darowałem sobie lotne myśli. Potem się zastanowiłem po co foce terrarium - zapewne miał na myśli wybieg czy basen.

Tak czy siak, choć nie jestem foką, powinienem spływać z tej rozmowy. A raczej zdryfować. I faktycznie, po tej ludowej zoologicznej mądrości mój rozmówca, minutę wcześniej taki grzeczny i entuzjastyczny, nie miał już nic do powiedzenia. Śmieszy nie to, że się nie dobraliśmy - bo to jest zupełnie naturalne - ale to, jak zaskakująco zabawnie zwinął żagle, a potem zamknął okno rozmowy bez pożegnania.

No cóż, prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz