sobota, 12 stycznia 2013

Jasna strona medalu

październik 2012
Mam w głowie festiwal podejrzeń i mętlik, bo moja intuicja mnie alarmuje, że z Matkiem możliwa jest negatywna interpretacja jego zachowań. Ale nie mogę tak sobie popadać w spiskową paranoję i wylewać dziecko z kąpielą. Gdyby się to wszystko okazało fałszywymi podejrzeniami zrobiłbym mu wielką przykrość, chociaż z dobrej intencji, z miłości...

Ale są też elementy, które interpretuję na korzyść naszego związku. Matek, na przykład, robił serię SMS-ów z tym Nieznajomym przed rozmową ze mną na Skype. Gdyby przystawiał się do kogoś, to może raczej pisałby z nim także w czasie mojej rozmowy na necie, aby zdawać tamtemu relację z niej i na przykład się konsultować co do gadania ze mną i okłamywania mnie. A nie pisał SMS. Rozmawiał tylko ze mną. Kto kocha ten się skupia na rozmowie z ukochanym a innym co najwyżej odpisze w tym czasie jeden czy dwa SMS-y.

Tak naprawdę wszystko co się dzieje można też interpretować pozytywnie. Jedyne co mi przeszkadza to lampki ostrzegawcze zapalane przez intuicję. Boję się, że przez skórę czuję, że może się stać coś niedobrego. Ale oby tym razem intuicja mnie zawiodła.

A co będzie jeśli mnie jednak nie zawiedzie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz