piątek, 18 stycznia 2013

Deszczowa romantyka

16 października 2012
I trafiła mi się w nocy już kolejna rozmowa na czacie - z chłopakiem mającym 20 lat i wydawałoby się że także szukającym związku. I deszcz, wspominany wczoraj w  poście, nadal padał. I coraz bardzie miło się z tym chłopakiem psiało. Naprawdę chwytał w lot moje potrzeby uczuciowe. Zaczęło być ciekawie. A na dodatek mieszkał 2 km ode mnie, w okolicy która znam, więc w czasie rozmowy można było nawet pisać o takich detalach jak wysokość tamtejszych krawężników :-)

Wymieniliśmy numery telefonów ale chłopak powiedział abym napisał SMS za 5 minut bo musi podłączyć fona do ładowarki. Dziwiło mnie to - czemu aż 5 minut i czemu do ładowarki. Nawet na resztkach baterii można odebrać SMS. Potem gadaliśmy dalej i zaproponowałem spotkanie. Byłoby romantycznie - deszcz, samochód, środek nocy. Nie zgodził się bo niby rodzice się mogą obudzić - miało to ręce i nogi. Ale zaproponował spotkanie jutro rano. I nagle napisał, że będzie za 2 minuty po czym się rozłączył.

A ja pomyślałem, że to bajkopisarz który walił konia, spuścił się i zamyka czata. I faktycznie - wszystko potem na to wskazywało. Nie pojawił się za 2 minuty. Nie odszedł SMS wysłany do niego. Nie odezwał się rano SMS-em - a skoro by się chciał spotkać to powinien się odezwać. Bajkopisarz więc najpewniej. A dla mnie cenna wskazówka - jeśli wymieniamy numery fonów niech druga osoba się odezwie pierwsza - napisze SMS lub puści strzałkę. Wtedy dopiero fona uznam za wiarygodnego.

Tak czy owak - ten dzień był zabawnie nieudany ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz