niedziela, 9 grudnia 2012

Wojna domowa inaczej

A teraz coś z zupełnie innej beczki - i nawiązanie do tytułu filmu Monty Pythona nie jest przypadkowe. Otóż wpadłem na pomysł jak mógłby wyglądać współczesny domokrążca na wzór tego z serialu "Wojna domowa". Pamiętamy Jaremę Stępowskiego który pojawiał się w każdym odcinku i zbierał nieśmiertelny suchy chleb dla konia - zresztą dla geja to całkiem przyjemne do konia nawiązanie ;-)

A ja wymyśliłem gejowską wersję tego domokrążcy. Wyobraźmy sobie typowego, ciotowatego geja, który ubrany w modne ciuszki i z gejom tylko właściwą zwinności i płynnością ruchów, swoim piskliwym ciotowksim głosikiem pyta - zbieram na baterie do wibratora

Ciekawe na ile we współczesnej Polsce, w której Robert Biedroń i Anna Grodzka zasiadają w parlamencie, tego typu żartobliwe nawiązanie zyskałoby popularność. Czasem stare, ale kultowe powiedzonka zyskują nowe, bardziej współczesne wcielenia ;-)

BTW ja też mam wibrator - może po prostu podładuję dla niego akumulatorki ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz