środa, 12 grudnia 2012

Sezon na doradców

lipiec 2012
I poznałem kolejną osobę, tym razem do współpracy biznesowej i geja zarazem. idealne połączenie. Dwa w jednym jak szampon i odżywka. Po sezonie na buraki zaczął się sezon na doradców. Kolega gej-doradca udzielił mi wiele cennych wskazówek, które świadczyły nie tylko o tym, że ma doświadczenie zawodowe, ale też że potrafi z niego korzystać. Pogadaliśmy ze trzy godziny. Przyjemna odmiana po prezentowanych wczoraj burakach.

Tyle że potem nie odezwał się już z własnej inicjatywy, a ja chciałem specjalnie sprawdzić na ile mu zależy na kontakcie. Nie chodziło nawet o odezwanie się przez telefon - ale o maila, bo wymieniliśmy ze sto maili w trakcie poznawania się. I co jak co, ale maila mógł po jakimś czasie wysłać. Przed spotkaniem jakoś je wysyłał - a po spotkaniu? Cisza.

Tak to jest z poznawaniem ludzi do życia lub współpracy - zawsze coś jakoś nie pasuje. Albo nie pasuje osoba, albo coś nie pasuje osobie ;-) Trzeba po prostu nie poddawać się i cierpliwie szukać dalej. 

Można by napisać że mam sezon na mak - bo cisza jak makiem zasiał ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz