wtorek, 4 grudnia 2012

Cisza-inaczej

Lipiec 2012 
Przekonałem się, w ramach naszego życia-inaczej, na czym polega także cisza-inaczej w wykonaniu tego chłopaka. Otóż on puszczał muzykę na głośnikach, w takt której tańczył lub jej słuchał. Jakoś nie przeszkadza mi gdy na słuchawkach jest muzyka, nawet bardzo głośna. Ale gdy taka muzyka jest, nawet znacznie ciszej, na głośnikach - czuję się niekomfortowo. Być może mam uraz do tego, że taka muzyka może przeszkadzać sąsiadom. W każdym razie wolę muzykę słuchaną przez kogoś na słuchawkach.

Kłopot tylko wtedy, gdy ktoś przy takiej muzyce chce tańczyć. Wtedy albo musi mieć wygodny długi kabel od słuchawek, albo - najlepiej - słuchawki bezprzewodowe. W innym przypadku musi puszczać muzykę na głośnikach. A jeśli nie jest to muzyka dokładnie w moim typie - to na dłuższą metę będzie mnie irytowała coraz bardziej.

A jeszcze gorzej, gdy poza muzyką puszczane są filmy - które w swej "zabawności" plasują się poniżej poziomu gruntu. Słowo "kurwa" rzucane jest tam raz po raz - i to jest oś humoru dla niewybrednej widowni. Humor Jasia Fasoli to przy tym stratosfera, zaś Monty Python to "galaxy far far away" :-) A ja z takim "humorem" też miałem coraz częściej do czynienia. Oczywiście na głośnikach. I nieraz odtwarzane po raz kolejny.

Oj, rysy się zaczynają pojawiać na tym szczęściu-inaczej ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz