sobota, 29 grudnia 2012

Chleb z margaryną

wrzesień 2012
Trafiła mi się ciekawa rozmowa na czacie - albo raczej ciekawa-inaczej. Pełna była bowiem dziwnych elementów. Chłopak niby szuka związku. Wysłałem mu zdjęcie mailem aby się przekonać czy jesteśmy w swoim typie - ale poczyta mu się długo ściąga. Podobno 1300 wiadomości ma ładujących się w poczcie - podobno miał problemy z netem. To jak długo nie korzystał z tej poczty?! Pytam o czy może wysłać mu zdjęcie przez MMS - ale on ma stary telefon który padł. Okej - wierzę mu...

Wreszcie zdjęcie dochodzi i jest OK. Rozmawiamy o potencjalnej współpracy zawodowej. Chłopak wypytuje mu czy kupię mu telefon z dotykowym wyświetlaczem. jakoś bardziej go to interesuje niż zakres pracy. Wreszcie gdy mówię że mogę mu pożyczyć stary aparat sprzed kilku lat, wypytuje o jego zdjęcia i pyta czy jest szykowny. To szuka pracy i telefonu do komunikacji, czy narzędzia szpanu? Dziwne to. Rozmawiamy dalej - a on coś tam mówi o swoich wizjach biznesu.

Ja mu zaś powiedziałem, że na razie oferuję tylko ciężką pracę i będzie się żyło o chlebie i margarynie. I spytałem go czy jest zainteresowany próbą życia zemną i pracy. A on napisał że nie. Nagle mu się ta margaryna nie spodobała. Nagle się okazało, że niby ma własny biznes. Tak? To czemu nie stać go na jakikolwiek telefon? Zabawne tłumaczenie. Gdy miał nadzieję na telefon z dotykowym wyświetlaczem - wszystko było pięknie. Gdy pojawiła się margaryna  nagle sam się kreuje na biznesowego krezusa nieomal. Jaka błyskawiczna zmiana na lepsze ;-)

Niewiarygodne, jak ludzie szybko potrafią zmienić swoją sytuację życiową na lepszą ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz