niedziela, 4 listopada 2012

Anatomia komunikacji

Czerwiec 2012
I siedzę sam w domu. I tęsknię za moim Kochaniem. Kupiłem pakiet 1000 minut na rozmowy w sieci Orange. Tysiąc minut czyli 16 godzin i 40 minut rozmawiania. Po kilku dniach zostało już tylko 30 minut z pakietu. Będę teraz musiał uważnie rozmawiać z Rafałem, aby nie wejść w zwykle rozmowy, ale po prostu we właściwym momencie kupić kolejny pakiet. Podobnie szybko schodzą SMS-y z pakietu 600 wiadomości. Ale tak jest jeśli dwie kochające się osoby są w oddaleniu ponad 400 kilometrów przez miesiąc. 

Gadamy wiele godzin dziennie, a ja mam pracę przy komputerze w domu, więc tylko przekładam słuchawki zestawy telefonicznego ze słuchawkami muzyki puszczanej z komputera. Oba rodzaje słuchawek są douszne i czasem mi się mylą. Miałem piękne pałąkowe słuchawki Panasonic ale niestety mi pękły. Więc teraz wstawiłem do komputera douszne. Nie stać mnie na razie na kupowanie kolejnych słuchawek - mam na myśli dobre, drogie słuchawki za kilkaset złotych. Ale ani do słuchania muzyki nie są mi potrzebne jakieś melomańskie modele, ani tym bardziej do rozmów z moim chłopakiem.

SMS-y także tłuczemy z szybkością rozmów na GG czasami. To ni ten czas gdy miałem Nokię E75 z klawiaturą alfanumeryczną i pisałem z moim najlepszym z byłych 27 tysięcy SMS-ów w ciągu 9 miesięcy - a on do mnie drugie tyle. Wypadało wtedy po 200 SMS dziennie. My z Rafałem piszemy jeśli nie tyle samo, to przynajmniej nie tak bardzo wiele mniej. I jakoś dzięki temu czas nam mija, przeplatany pracą u mnie, nauką u Rafała i wzajemnym komunikowaniem się.

A z każdym dniem coraz mniej mamy czasu do spotkania się :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz