piątek, 13 lipca 2012

Nowe porządki

30 stycznia 2012
Kuba wprowadza Nowego Ducha do mieszkania. Robiliśmy porządki w kuchni. Przy okazji rozeznaliśmy się co tam jest. Na przykład okazało się, że przyprawy były kupowane po 2-3 torebki tej samej i otwierane. I nie ja to robiłem, bo się do nich mało co dotykam. Tylko kolejni "kucharze" nie zniżyli się do zrobienia remanentu przed kupowaniem kolejnych torebek :-) Poza tym znaleźliśmy różne inne rzeczy. Do niektórych zakamarków nie zbliżałem się od roku czy dłużej...

Poprzenosiliśmy w szafkach niektóre rzeczy, a cześć usunęliśmy. Zrobiło się nagle więcej miejsca i zwolniła jedna półka. A równolegle zrobiliśmy pranie, także zasłon - i na nowo je zawiesiliśmy. Ciężkie nieprzezroczyste kotary poszły z sypialni, gdzie stale zasłaniały okno, do salonu, gdzie obramowały firanki po obu stronach dużego okna. W sypialni zostały cienkie firanki, przez które wszystko widać w nocy, jeśli pali się światło. Czyli przy świetle trzeba być tam grzecznym ;-) Za to rano i za dnia jest przyjemnie, bo nie ma półmroku.

I tak nie byliśmy w stanie ogarnąć całego mieszkania, ale już sporo uporządkowaliśmy. Czyżby nastawały nowe porządki, w pozytywnym sensie tego słowa? Miejmy nadzieję, że nie tylko mieszkaniu, ale także w całym życiu - i też w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;-)

Najśmieszniejsze, że typowe wiosenne porządki robimy w zimie ;-)

1 komentarz:

  1. kurczę ale macie fajnie :) też bym chciał w końcu z moim zamieszkać ale jeszcze długa droga do tego... w sumie wiek bo kase mamy ;)

    OdpowiedzUsuń