niedziela, 20 maja 2012

Trzej królowie...

7 stycznia 2012
Właśnie się przekonałem jak wygląda po gejowsku święto Trzech Króli. Lissek wychodząc ode mnie do klubu na imprezę a potem do Łodzi na casting wziął ni mniej ni więcej tylko trzy prezerwatywy - chciał Durexa ale dałem mu słabszej jakości. Sorry, nie będzie brał lepszych. Ja zresztą też nie używam, bo analu od dawna nie robiłem. Ale nie będę rozdawał wszystkiego na prawo i lewo jak charytatywna apteka.

Skojarzyło mi się zatem wzięcie tych trzech prezerwatyw jako święto trzech króli, którzy przybieżeli do jakiegoś klubu, wyruchali i prezerwatywy zużyli. Oczywiście Lissek, po całym swoim ciotowskim zachowaniu, biorąc te prezerwatywy wyszedł w moich oczach na gejowską kurwę i momentalnie zleciał na samo dno oceny. Można powiedzieć, że się praktycznie tym przekreślił w moich oczach.

Potem jeszcze mi wyskoczył z żądaniem aby go przeprosić i tak się rozstaliśmy. W sumie bylem zadowolony, bo to blokowało nas do kolejnego kontaktu - ale po kwadransie Lissek mi napisał przeprosiny SMS-em więc wypadało jedynie przeprosić go w zamian w tej sytuacji. Ale napisałem, że wracam dopiero w niedzielę wieczorem więc on do tego czasu się nie będzie kontaktował. I napisałem mu, że bylem na granicy wybuchu i muszę odpocząć. I to jest prawda.

Szczerze, bardzo mnie zawiódł swoim ciotowskim zachowaniem i tymi gumami - i długo potrwa, o ile w ogóle się da, aby dobudować do niego zaufanie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz