3 stycznia 2012
Tytuł posta można zrozumieć dwojako - albo jako czas na dokonywanie jakiś zmian, czyli rozpoczęcie procesu zmian, albo jak czas, który się na zmiany rozplanowuje. No i właśnie w tym drugim znaczeniu go wybrałem, choć mam świadomość, że ludziom kojarzyć się będzie zdecydowanie z pierwszym znaczeniem - ale to taka moja mała złośliwość :-)
Lissek dzwonił do mnie - to ważne, że on dzwonił, bo tym samym wykazuje inicjatywę i to, że mu na mnie zależy. I powiedział, że załatwił sobie przenosiny do innej szkoły - nie w sensie wybrania tej innej szkoły, ale w sensie ustalenia w obecnej, że takie przenosiny będą możliwe. Tak jak się spodziewałem, najdogodniejszym dla szkoły terminem będzie 27 stycznia, gdy w jego województwie kończy się semestr i zaczynają ferie. Lissek dostanie podsumowanie semestralne i będzie mógł spokojnie i legalnie zmienić szkołę.
Zatem zamieszkać razem na dobre moglibyśmy od końca stycznia. Tak jak ustaliliśmy, Lissek wybierze oczywiście szkołę zaoczną aby mógł iść do pracy. Jego obecność i jego wkład finansowy pomogą nam bardzo we wspólnym życiu - a mam nadzieję, że to życie nam się uda. Przy okazji, rozdzieliły się oba timery jakie mam w telefonie. Ale to temat na innego posta ;-)
Tak czy siak, wiemy jakie są ramy czasowe początku naszego wspólnego życia ;-)
juz nie moge sie doczekac kolejnego postu
OdpowiedzUsuń