Miałem na czacie rozmowę z kimś w wieku 27 lat. Zaczął od pytania kogo szukam i prośby o opis. Napisałem, że szukam związku. Zazwyczaj to kończy rozmowę, bo prośba o opis wskazuje na to, że ktoś rozgląda się raczej za szybkim seksem. Jednak on napisał, że też szuka do związku i nawet się może przeprowadzić (nick wskazywał na to, że pochodzi z Łodzi). Zrobiło się więc całkiem miło, z nadzieją na sukces :-)
Opisał się z naciskiem na to, że jest pasywkiem z ciasną dupą - znów zaleciało seksem. Napisałem mu, jak często w takich przypadkach, że mam 100% aktywny i gwarantowany w aktywnej roli wibrator. Pogadaliśmy o mechanicznych i organicznych elementach seksu. W sumie taką rozmową się nie brzydzę, choć wolałbym poznać go od strony charakteru, bo to mi powie znacznie więcej o nim, także w sferze seksualnej.
Zapytał czy pasuje mi jego wiek (27 lat) - miał go w nicku. Oczywiście, że mi pasował, inaczej bym z nim tak nie rozmawiał.Ale od razu po pytaniu o wiek, nie czekając na odpowiedź z mojej strony, ponownie podkreśli że jest pasywny. Czyli nie dość że fan analu, to jeszcze zdeterminowany przez seks. Nie straciłem jednak do niego życzliwości i podałem mu swój profil na necie z zapytaniem czy ma zdjęcie twarzy. I po tej ostatniej prośbie on się szybko wylogował.
Chyba trafiłem na bajkopisarza, który pisze, że chce - ale tylko pisze. A zdjęcia, które by go uwiarygodniło, nie posiada. A żeby się z kimś spotkać i poznać - szczególnie gdy się szuka związku a nie seks ustawki - trzeba nabrać do drugiej osoby zaufania, przez kilka kroków. Wymiana zdjęć to pierwszy krok, potem rozmowa telefoniczna i samo spotkanie i wyczucie osoby w realu. Bez przejścia tych etapów nie ma sensu spotykać się w ciemno.
Wiarygodność drugiego człowieka jest bowiem jedyną sensowną podstawą budowania związku :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz