Spotkałem na czacie 20-latka z warszawy który na głównym oknie czata pisał, że szuka do spotkania na szybko, ale w rozmowie ze mną przystosował się i zapowiedział że szuka związku. Ale najśmieszniejsze było to, że nie chciał w ogóle wymieniać cyferek albo wskazywać na swoje zdjęcie w necie lub go wymienić. Szukał on związku, ale wygląd w ogóle go nie interesował. Bardzo ciekawy "altruistyczny" przypadek :-)
Wygląd nie jest najważniejszy przy poznawaniu ludzi, ale się liczy - i to bardzo. Może się bowiem nie udać poznawanie kogoś właśnie ze względu na jego wygląd, który nam nie pasuje (lub na odwrót). Ale wygląd można stosunkowo szybko i łatwo zaakceptować, gdy się ogląda czyjeś zdjęcie. Gorzej już z akceptowaniem charakteru. Ale charakteru nie poznaje się tak łatwo jak wyglądu.W tym tkwi urok i niebezpieczeństwo budowania związku ;-)
No i najzabawniejsze było to, że on naciskał na spotkanie w ciemno, na oral choćby - a była północ. Musiałbym się umyć i przebrać bo bylem w starych ciuchach, pojechać na drugi brzeg Wisły. I wszystko na niepewną randkę. A na dodatek mój absztyfikant nie mógł się całować, bo miał coś na wardze zakaźnego. Kompletna porażka. Więc odmówiłem. A on napisał, że skoro nie chcę związku to nie - i zamknął okno rozmowy.
No cóż, póki jeszcze widzę na oczy - nie jestem zwolennikiem związków na ślepo ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz