początek grudnia 2011
Zaczynam wreszcie na spokojnie, bo mieszkam na razie sam i nikt mi nie przeszkadza, drugi etap mojego odchudzania. Pierwszy etap był około 15 lat temu - wtedy nie robić nic i jedząc ile chcę schudłem około 30 kg, co doprowadza do wściekłości tych, którzy korzystają z rozpaczliwych diet i wyrzeczeń. Recepta zaś była banalna i okrutna - śmierć mojej matki, która smacznie i pożywnie gotowała. Jadłem dużo i namiętnie. Bylem misiem. A po śmierci Mamy zacząłem jeść mniej i mniej kalorycznie. Waga sama spadła do 95-97 kilogramów i już się otrzymała. A teraz pora zrzucić wagę do jakich 80 kilogramów może mniej.
Teraz - będąc sam - nie mam w domu jedzenia i dzięki temu nie podjadam. Co dziwne, nie mam też łaknienia na jedzenie, i wytrzymuję na przykład dwa dni weekendu bez objadania się czymkolwiek. Celem moim nie jest jednak samo głodzenie, ale doprowadzenie się do tego, aby najadać się małą ilością pożywienia. Jeść ile chcę - ale jeść na tyle mało aby to ile chcę nie oznaczało tycia. Tylko wtedy waga się utrzyma, jeśli przedtem spadnie. Dieta oparta na wyrzeczeniach i rygorach nie ma sensu jeśli po niej następuje powrót do poprzedniej wagi. Fundamentem odchudzenia jest bowiem nowe podejście do jedzenia, i to wynikające z naturalnej potrzeby a nie sztucznych zakazów.
Na początku grudnia waga po raz pierwszy spadała poniżej 90 kilo, a w czasie pobytu Rodiego miewałem nawet 97 kg najadając się do syta. Mam więc nadzieję, że zanim poznam kolejnego chłopaka będę przystojniejszy. Już teraz łapiąc się dłońmi za dupę stwierdzam, że jest bardzo sexy i nie mogę się doczekać kto ją będzie macał, lizał, pieścił i ruchał ;-) Czuję się takim bezwstydnym pedałem ;-) Pozostaje więc tylko ufać, że nastąpi zmiana łaknienia i zapotrzebowania, a następnie kontynuować linię nie najadania się - a żołądek się skurczy i będę jadł mało. Na szczęście mój organizm jakby rozumiał o co mi chodzi i wcale nie domaga się jeść. Może chce się oczyścić z toksyn jakie ma nagromadzone ;-)
Fajnie byłoby się oczyścić przed układaniem życia z chłopakiem ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz