wtorek, 27 marca 2012

Zdrowy na ciele, a nie na umyśle

Oto na jakie ogłoszenie trafiłem na pewnym portalu:

Witam, tu atrakcyjny 28-letni (wydepilowany penis 17/12) spoko chłopak z Warszawy. Jestem 100% heteroseksualny (mam żonę i dzieci) oraz 100% zdrowy (jestem honorowym dawcą krwi i mam wszelkie badania). Potrzebuję $$$$. Szukam bardzo dyskretnego kolesia bi lub homo, którego w zamian za $$$ będę co tydzień karmił swoją 100% zdrową spermą. Jeśli jesteś w stanie zapłacić za możliwość wydojenia z mojej lachy całej 100% zdrowej hetero spermy - odezwij się. Spotkania w centrum w publicznym lecz bardzo dyskretnym miejscu tylko od poniedziałku do piątku w godzinach 7:30-15:30. Inne godziny odpadają - weekendy również odpadają i to w całości (sami rozumiecie - obowiązki rodzinne). Więcej szczegółów na mailu. O odpowiedzi proszę tylko zdecydowanych, konkretnych, dyskretnych i mających zasobny portfel dżentelmenów.

Zastanawiające, prawda? To, że ktoś ma potrzebę zarobienia kasy to oczywiście normalne. To, że chce zarobić w taki sposób - da się jeszcze zrozumieć. Ale to, że tak mocno deklaruje się jako 100% hetero - i chce dawać do obciągnięcia, to już absurd. A raczej chwyt marketingowy - zobacz jak smakuje 100% hetero :-)

Przepraszam, 100% zdrowy 100% hetero. Z tym zdrowiem, to bym oczywiście polemizował. Zdrowy on może być na ciele, ale na pewno nie na umyśle :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz