poniedziałek, 5 marca 2012

Kurwozłodziej

5 grudnia 2011
Mój Sprzątacz, którego przywiozłem do Warszawy a który mi ukradł kasę z kasetki i uciekł z mieszkania skacząc z balkonu, okazał się lepszym akrobatą niż sądziłem ;-) Otóż po kilku dniach napisał mi SMS z uśmieszkiem. Odpisałem mu SMS-em z wywalonym językiem, jako oznaką mojej dezaprobaty. Po kolejnym uśmieszku z jego strony poprosiłem już o konkretną treść.

Sprzątacz żałuje swojego czynu. A to dobre! Skruszony złodziej. I chce to jakoś naprawić - ale odrzucił sugestię oddania kasy. Za to ma inny pomysł - abym mu zrobił nagie zdjęcia i wtedy on zamieści ogłoszenie. I mógłby u mnie zmieszać jako kumpel, oczywiście seks gratis. Czyli niewinny chłopaczek szukający związku ma zamiar stać się kurwą sprzedającą się za kasę - a mnie chciałby uczynić swoim sutenerem. Nieźle pomyślane :-)

Ludzie bywają bezczelni, ale niekiedy do wielkiej bezczelności trzeba mieć nie lada tupet. I ten chłopak się takim tupetem wykazał. Odmówiłem mu tej roli. Złodzieja nie przyjmę pod swój dach, bo będę niepewny mojej własności. A kurwy, z Bóg wie iloma możliwymi docelowo chorobami wenerycznymi, także nie zamierzam posuwać. Nie będę jednak zrywał kontaktu, bo kto wie czy on kiedyś nie zechce jakoś oddać tej kasy. Nie liczę na to, ale może sumienie go zagryzie ;-)

Zatem nadal nazywam się Maciek, a nie Alfons ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz