środa, 1 lutego 2012

Seks 2.0

31 października 2011
Rodi deklarował, że już nie jest taki sam - także w sprawach seksu. Kiedy znaliśmy się pierwszy raz, nie okazywał tak uczucia jakbym tego potrzebował. I seks był bardzo ubogi - z pewnych względów związanych także z jego przeszłością i doświadczeniami jakie miał. Ale teraz to miało się zmienić.

No i przyszedł czas aby to sprawdzić. No i sprawdziliśmy to. Ocena - szóstka z plusem :-) Nic z tego, co Rodi mówił, nie było kłamstwem. Mój przedostatni chłopak postawił poprzeczkę okazywania uczuć pod sufitem - a Rodi ją po prostu wybił w kosmos. Nic dodać, nic ująć :-)

Właśnie takiej bliskości, seksu, dzikości, namiętności, bezwstydności, zaangażowania, okazywania uczucia - potrzebowałem. Takiego smaku spermy. Takiego smaku lizanego i pieszczonego ustami całego ciała. W nawet najintymniejszych miejscach. I tego, że moja pieszczota wywołuje bezwstydną ekstazę ukochanego.

To był najwspanialszy seks jaki miałem dotąd. Tak wspaniały, że nie ma co opisywać - bo cokolwiek bym o nim napisał, byłoby płaskie i banalne ;-)

2 komentarze:

  1. Ekstaza! :-) Każdy z nas ma takie pragnienie :-) Gratuluję.

    ta-ta

    kr

    OdpowiedzUsuń
  2. Urok mojego bloga polega też na tym, że to co dziś publikowane działo się kwartał temu, a to co dziś się dzieje, będzie publikowane dosłownie za pół roku.

    Nie chcę zdradzać fabuły przyszłych wydarzeń, ale napiszę jedynie, że cała rzeczywistość układa się jak w skrzyżowaniu kina akcji z horrorem, a czasem tragikomedią :-)

    OdpowiedzUsuń