niedziela, 12 lutego 2012

Mój kolega jest winny

Czasem rozmowa, w tym wypadku na GG, bywa nie tylko żałosna, ale i komiczna. zagadał mnie pewien młody chłopak żalący się, że nie próbował jeszcze seksu MM. I wręcz zażądał od nas - bo mu się przedstawiłem jako para - abyśmy go w ten seks wprowadzili. Bezczelność typowa dla głupka. Tylko wrodzona kultura nie pozwoliła mi posłać go na szczaw. A on zapytał mnie dlaczego nie szukamy seksu z kimś trzecim.

Przyznam się szczerze, że mnie zamurowało, choć na czacie takie pytania też się pojawiają. Ale na czacie może rozmawiam bardziej nonszalancko i z reguły odbijam piłeczkę do rozmówcy każąc mu pomyśleć i samemu sobie odpowiedzieć. Ale tym razem nie wytrzymałem i zapytałem go - czy naprawdę myślisz tylko swoim egoistycznym kutasem?

A co on na to napisał - rozbawił mnie niezmiernie, bo choć się pożegnał, to dopisał pod spodem: to mój kolega pisał sory pozdrawiam. I słusznie, że pozdrowił bo na wszelki wypadek go "z tym kolegą" zablokowałem - aby znów "kolega" nie pisał głupot. Nawiasem mówiąc, to doskonałe tłumaczenie - zwalić wszystko na kolegę

Jaki z tego morał? Uważaj na swoich kolegów pisarzy ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz