Mam w telefonie N900 taki programik, timer. Pokazuje on czas pozostały do określonego wydarzenia (czyli daty wydarzenia), albo czas który od tego wydarzenia upłynął. Ten timer ustawiłem jakiś czas temu aby zliczać czas jaki upłynął od poznania mojego chłopaka. I było fajnie widzieć jak do tego timera się dodają kolejne dni i godziny.
Tylko, że od tego czasu timer był zmieniany chyba ze 20 razy. Zmieniałem go dopisując do niego czas bycia z chłopakami z którymi byłem naprawdę. I z takimi, z którymi dopiero planowałem być - ale nie udało się przejść poza strefę samego planowania. Biedny timer, ciągle zmieniany. Tak jak mój czas z chłopakami - ciągle nie ten ostateczny. Ciągle nie ma tego właściwego poznanego i ciągle czas w kolejnym oczekiwaniu na zmiany...
Jakie czasy, taki timer. Mam nadzieję, że już niedługo zacznie on odliczać spokojnie czas, który już nie będzie się zmieniał - w sensie początkowej daty. Mam nadzieję, że niedługo to się uda.
Czas aby nastąpiły zmiany w czasie ;-)
Czas niezakotwiczony w wartościach, niezatrzymany, niezainwestowany
OdpowiedzUsuńw przedsięwzięcia godne człowieka, pozbawiony istoty, odchodzi w dal bez pozostawienia śladu w naszym życiu. To jest czas, który upływa "bezużytecznie", ponieważ nie jest wykorzystany.
Czas i tak upływa bezużytecznie, bo jego użyteczność to sprawa czysto umowna. Dla wszechświata nasz czas nie ma znaczenia :-)
OdpowiedzUsuńJak zatem rozumieć myśl. Czas to pieniądz?
OdpowiedzUsuńCzas i ludzkie poważne zapracowanie to abstrakcja, z której wszechświat się śmieje :-)
OdpowiedzUsuńMacieju,podejrzewam, iż udało Ci się stworzyć enklawę, w której się zakotwiczyłeś, a w której nie obowiązują prawa ekonomii. Zapewne swój patent chronisz, a żyjesz z procentów od zysków.
OdpowiedzUsuńYou presume too much.
OdpowiedzUsuńTrochę sobie poczytałem i zastanawiam się, czy uda mi się jakoś na tego bloga trafić...? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wars, wiesz dobrze, że musiałbyś złapać transport z PRZYSTANKU ;-)))
OdpowiedzUsuń