Poznałem, a raczej poznawałem, 19-latka studiującego medycynę. Szukającego także związku. I on mnie zaczął w czasie rozmowy wypytywać o różne scenariusze życiowe. Na przykład czy poszlibyśmy na imprezie na szybki numerek gdzieś w ustronne miejsce, czy byśmy poszli na Ibizie do takiego a takiego lokalu dla gejów i tym podobne. To było nawet ciekawe gdyż uznałem to za testowanie życiowych relacji. Pogadaliśmy też przez telefon więc kontakt został uwiarygodniony.
Tylko, że potem chłopak nie odpisał na mój SMS i nie odezwał się następnego dnia ani później. Zatem był to bajkopisarz, który choć wymienił telefon i uwiarygodnił go - nie miał woli do podtrzymywania i rozwijania znajomości. Kolejny przykład złośliwości losu, po tym Bartolomeo - bajkopisarzu, który z kolei pisał metry czata, ale nie uwiarygodnił telefonu. Widać są rożne warianty złośliwości losu ;-)
Traktuję to jednak jako po prostu ciekawe doświadczenie życiowe. Choćby też dlatego, że mam dzięki niemu temat na tę notkę na bloga ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz