Dziś mała impresja o stopach, które przecież uwielbiam pieścić. Zastanawia mnie dlaczego ludzie kojarzą lizanie i pieszczenie stóp z uległością? Może dlatego, że klękanie do stóp uznawane jest w języku za sztandarowy objaw uległości i poddaństwa? I w związku z takim kulturowym znaczeniem ludzie dominujący chcą mieć lizane stopy a ulegli spełnić się przez ich lizanie. A ogól uznaje, że lizanie stóp jest a priori przejawem służalczości.
A jeśli facet ma po prostu fetysz do lizania i pieszczenia stóp i wcale nie wpływa to na jego poczucie męskości i męskiej wartości? To już nie mieści się w utartych schematach. Dlatego lepiej się potocznie kojarzy coś w sposób prosty, zero-jedynkowy, niż bardziej subtelny, ale wymagający zrozumienia różnych warstw znaczeniowych. Dla wielu ludzi analiza tych znaczeń jest poza zasięgiem ich myślenia. Za trudne :-)
W życiu często upraszczamy, ale nie zawsze to upraszczanie ma sens. Wielu ludzi po prostu poddaje się tym uproszczeniom z tego powodu, że analiza bardziej skomplikowanych relacji jest poza ich zasięgiem intelektualnym. I te uproszczenia potem wędrują po świecie mieszając w oglądzie wielu spraw. Czasem wynikają z tego zabawne pomyłki, a czasem wcale nie zabawne problemy, a nawet tragedie.
Dlatego zawsze warto się upewnić jaka druga strona to i owo pojmuje ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz