Napisałem list do chłopaka zamieszczającego anons na Gejowie. Na początku napisałem do niego, że już otrzymał 5 wiadomości więc mam konkurencję. Liczbę wysłanych wiadomości można łatwo sprawdzić najeżdżając kursorem myszki na link do emalia w anonsie. Jest tam informacja w okienku tekstowym, że to tej pory wysłano ileś wiadomości. Skorzystałem więc z tego licznika aby napisać to zdanie w mailu.
W odpowiedzi nie dostałem żadnych rozważań na temat mojej osoby czy innej komunikacji jakiej można by się spodziewać a jedynie pytanie, dość obcesowe, skąd wiem ile dostał maili. Odpisałem więc że to moja słodka tajemnica. Na tak obcesowe pytanie nie warto było odpowiadać merytorycznie.
Następna komunikacja była coraz mniej ciekawa i po 2 mailach zakończyła się. Ani razu nie był poruszony temat znajomości czy mnie jako takiego. Uwaga skupiona była wyłącznie na tym liczniku, który każdy średnio ogarnięty człowiek sam znajdzie gdy najeżdża kursorem na link do maila aby odpisać na cudzy anons na Gejowie. Tak oto szukają niektórzy związku - niby ważne jest aby się dobrać, ale ważniejsze jest zadawanie pytania o licznik wiadomości.
Ale to był głupi licznik ;-)
Widać nie pasowaliście do siebie intelektualnie... żadna starta :)
OdpowiedzUsuń