środa, 11 stycznia 2012

Ciężka praca, ciężka ręka

Znów Bóg mnie pokarał kontaktem z niewłaściwą osobą. Facet ma około 35 lat, z wyglądu jest niestety misiowaty (owłosiony, okrągły i o niezbyt niestety inteligentnym wyrazie oczu). Generalnie byłoby to do przebrnięcia gdyby nie fakt, że wykształcenie ma niestety bardzo słabe - zawodowe. Obsługuje jakiś ciężki sprzęt w fabryce czy innym ustrojstwie. Obawiam się zatem, że wiele fascynujących tematów do rozmowy z nim mieć nie będę. Ale to musi wyjść w praniu - każdy może bowiem pozytywnie zaskoczyć. Bo w takiej sytuacji nie ma mowy o negatywnym zaskoczeniu - skoro scenariusz negatywny jest niestety standardowo przewidywany :-)

Wykształcenie nie przesądza bowiem o horyzontach intelektualnych. Jest wielu mega wartościowych ludzi nie mających nic poza szkołą podstawową, którzy swoją kulturą bycia i horyzontami zakasują niejednego studenta, ba - nawet snobistycznego ale pustego doktoranta. Dlatego wykształcenie zawodowe może być co najwyżej ostrzeżeniem, ale nie jest diagnozą czyjegoś poziomu. Są ludzie, którzy zrobili szkołę zawodową bo życie zmusiło ich do pilnego zdobycia fachu i wejścia w dorosłość - ale chętnie by zrobili inną dodatkową szkolę, bo chcą się uczyć. Człowiek jest wart tyle, ile sam tej wartości okazuje. 

I miałem na GG przykład rozmowy. Akurat robiłem pracę zawodową, ale nie musiałem być skupiony, więc mogłem oczywiście prowadzić równolegle rozmowę. Robotę koncepcyjną miałem bowiem zrobioną, teraz przyszła kolej tylko na pracę realizacyjną, którą mogłem przerywać w celu pogadania. I ów operator ciężkiego sprzętu swoją ciężką literacko ręką napisał mi - co tam. Nawet bez znaku zapytania - fałszywie pojmowana oszczędność ciężkiej rączki? A może oszczędzanie klawiatury? Nie wytrzymałem, bo takie teksty mnie wpieniają. Najpierw mu odpisałem, że pracuję ale potem zaznaczyłem, aby mnie nie wkurzał tekstami w stylu co tam. Poprosiłem go też o zapodanie  tematu do rozmowy, gdyż nie znoszę (jak napisałem) gadek-szmatek w rodzaju: co tam? - coś tam - aha

Oczywiście nie odezwał się. Kolejny rozmówca, którego pojmowanie rozmowy się ogranicza do wystukania co tam, nawet bez znaku zapytania. To nie jest rozmowa, to jest ping. Na razie dam mu szansę, ale jeśli kolejny raz wyskoczy z tak "ambitnym" tematem to go po prostu zablokuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz