Temat jest dość zabawny, choć wydaje się poważny. Otóż gadałem z chłopakiem z wrocławskiego, którego ikonka na czacie (serduszko) sugerowało szukanie miłości, a więc może i związku. W czasie, milej początkowo, rozmowy zasugerowałem aby zobaczył jeśli chce mój profil. On zaś wygłosił zdanie, z którym się nie zgodziłem, że u partnera inteligencja nie jest tak ważna jak wygląd, bo od inteligentnych rozmów są przyjaciele. Dla mnie inteligencja u chłopaka się liczy, bo z nim chcę najpierw gadać, a nie z przyjaciółmi.
Ale nie to stanowiło clou programu. Otóż chłopak ten zapytał mnie czy zaakceptuję go gdyby miał kliniczną nadwagę. A potem zapytał czy zaakceptuje go gdyby jeździł na wózku inwalidzkim. Odparłem że nie, chyba żeby to był wcześniej zaakceptowany partner który wtórnie trafił na wózek. Czyli mój rozmówca zaczął mnie tak podchodzić aby udowodnić, że jednak wygląd jest ważniejszy od inteligencji ;-)
Oczywiście można zawsze tak poprowadzić rozmowę aby wmanewrować rozmówcę na mieliznę czy rafę. Tylko pytanie czy wtedy się pozna go w realnej reakcji, czy w bezwartościowym sztucznie skomplikowanym świecie. Przypadki ekstremalne mogą rodzić ekstremalne reakcje, a życie nie jest ekstremalne na ogół ale mniej lub bardziej typowe.
W sumie rozmowa ostygła po tych jego machinacjach - i wkrótce trafiła do kosza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz