piątek, 9 grudnia 2011

Elegancja Francja

Dziś opowiem o kolejnej osobie, poznanej przeze mnie. Chłopak miał 21 lat i aż 6 lat stażu w związku z facetem, znacznie starszym od niego (i starszym ode mnie także). Związek ten skończył się w bardzo tragiczny sposób - partner odszedł niestety. Odszedł z tego świata, żeby było jasne. To bardzo przykre i zarazem pokazuje, że ten chłopak na pewno wie co to znaczy miłość, związek i wierność. W tym zakresie zdał życiowy egzamin.

Dodatkowo jechał do Francji do pracy i mógł mnie tam również umieścić - a w sytuacji gdy potrzebowałem pieniędzy była to opcja bardzo ważna i poważnie brana przeze mnie pod uwagę. Oznaczało to wspólne życie z dala od rodziny i toksyczności jaką mam w Polsce. Możliwe, że nowy start życiowy. Perspektywa bardzo ciekawa.

Byłby więc idealnym partnerem, bo brzydki też nie jest. Co mi w nim zatem przeszkadzało? Błędy ortograficzne, które popełniał (mając wykształcenie zawodowe) i - jak sam napisał - nie przejmował się faktem ich popełniania. Nie chodzi tu tylko o estetykę komunikacji - ale o moją obawę co do jego horyzontów intelektualnych. I o horyzonty innych osób pracujących tam we Francji (to ma być grupa Polaków). Jeśli ich tematy to seks alkohol i kibicowanie piłkarzom - to nie mój świat. Nie chcę pakować się w towarzystwo, które nie jest ze mną zgodne aspiracjami. Nie mówię tu o poziomie, bo to sprawa względna i dyskryminująco brzmi. Mówię o nie przystawaniu do tej grupy.

Dlatego obawiam się, że nic z tego nie wyjdzie. Ale to i tak bardzo optymistyczne - są ludzie wartościowi na tym świecie :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz