czwartek, 8 grudnia 2011

Dumny koziorożec

Przeglądając swego czasu anonse na Gejowie natknąłem się na takie ogłoszenie:
Jestem dumnym Koziorożcem, a więc nie uznaję substytutów, półśrodków ani namiastek. Nie zwykłem budować zamków na lodzie ani rzucać słów na wiatr, dlatego szukam kogoś, z kim zbuduję bezpieczny, dostatni dom, który będzie naszą twierdzą. Walory cielesne nie robią na mnie większego wrażenia – miło jest, gdy ktoś jest przystojny, lecz dobre ciało to za mało. „Nie” dla hipokrytów, którzy udają zgorszenie zdjęciem członka, nawet – a może zwłaszcza wtedy – gdy towarzyszy mu ambitny tekst. Foto penisa nie jest obietnicą łatwego seksu. Jeśli o mnie chodzi, mogę z niego całkowicie zrezygnować.
Oczywiście zdjęcie towarzyszące ogłoszeniu, to zdjęcie dumnie stojącego penisa. Bardzo ambitne zdjęcie - bo stanowiące "nie" dla hipokrytów. I pokazują, że dumny koziorożec, nie zadowalający się namiastkami, może przecież całkowicie zrezygnować z seksu. W takim przypadku stojący penis może być używany jako wieszak na ubrania, albo ręczniki. Ewentualnie jako podpórka pod tacę ze śniadaniem przyniesionym do łóżka. Pod warunkiem, że śniadanie nie będzie namiastką :-)

Nie jest dobrym pomysłem aby pisać zbyt wiele "wymagających" rzeczy o sobie. A więc mówić czego nie lubimy, czego oczekujemy, czym się nie zadowalamy. W naszym przekonaniu to jest uczciwe postawienie sprawy, ale inni czytając taki anons najpewniej stwierdzą, że i tak nie spełnią naszych wygórowanych oczekiwań - i nie odezwą się. Anons, podobnie jak profil w necie, to nasza reklama. I nie powinniśmy ją kogokolwiek zniechęcać, przynajmniej spośród osób będących naszą grupą docelową.

Cóż, moim skromnym zdaniem o poczuciu. że czyjś tekst jest hipokryzją decyduje nasz ogląd, a nie opinia autora tego tekstu. Dla mnie połączenie niezadowalania się byle czym, z penisem i zadziwiającą deklaracją o możliwości całkowitej rezygnacji z seksu - właśnie jest klasycznym przykładem hipokryzji :-)

2 komentarze:

  1. Cześć Maciek!

    To prawda. W 99 przypadkach na 100,
    miałbyś rację. Z jednej strony penis,
    z drugiej duże wymagania - hipokryta.
    Tak się składa, że mam przyjemność
    pisania z tym Panem i naprawdę jego anons jest najszczerszy i najprawdziwszy na świecie. Seks - odpada, penis służy jako symbol zepsucia tego świata. Ponadto ta osoba traktuje swoją twarz jako najintymniejszą część siebie, więc tak czy inaczej członek jest
    drugi w kolejności. Wiem, że to zagmatwane nieco :D. Akurat trafił się wyjątek. Mój najukochańszy wyjątek. ;D

    Pozdrawiam, Trzymaj Się!

    OdpowiedzUsuń
  2. To się fachowo nazywa wyjątek potwierdzający regułę ;-))

    OdpowiedzUsuń